czwartek, 24 kwietnia 2014

Żałoba ;-;

Wczoraj w Madrycie odbył się mecz Bayernu i Realu. Wygrał Real (1:0) strzelając jedyną bramkę, która padła w tym meczu przez Benzema. 
Piłkarze Bayernu mieli 64 % posiadania piłki, niestety nie dało to nic. Realowi wystarczyła jedna bramka w 19. minucie. 
Okazję do strzelenia bramki miał też żelek Cristiano Ronaldo w 28. minucie, był sam na sam z moim mężem świetnym bramkarzem - Manuelem Neuerem, ale zmarnował ją uderzając w trybuny. Dobrą okazję miał też Angel di Maria, który uderzył jednak zbyt mocno i piłka poszybowała nad poprzeczkę.
Gdyby policzyć szanse celnych strzałów mogłoby być 11:7 (Bayern : Real). 
Najlepszą okazję miał Mario Goetze, ale jego uderzenie obronił bramkarz Realu.
W tym meczu samym sobą nie był Franck Ribery, niestety, który był prawie niewidoczny, a znany jest z naprawdę wspaniałych akcji. 
Po 90 minutach doliczono jeszcze 4. Według mnie w doliczonych minutach był faul na moim drugim mężu Thomasie Mullerze. Powinien być karny, ale sędzia jak zwykle nic nie widział.
Nowy trener Bayernu próbuje zrobić z nich drugą Barcelone, do czego nie może dojść. Trzeba atakować a nie tak jak Robben  kiwać pod bramką... Nie wiem po co kupili tego całego Guardiolę. Ja bym błagała Juppa aby zostać. Tęsknimy za Tobą Heynckes ! <3
Trzymamy kciuki na rewanż w Monachium. Bayern ! Kocham was ! <33

Dobra, rozpisałam się, ale mam załamkę. Bayern musi wygrać za tydzień. Musi ! <3
Powodzenia ;* /Beata c;

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz